Bez mojej pieśni nie ma mnie
Joanna Kaczmarek
VoiceInProgress vol.3 – Emma Bonnici – Singing as Life Practice, warsztat (nie znajdę lepszej nazwy, ale to znacznie wykracza poza ramy „warsztatu”) w Wataszce, dla zamkniętej grupy laboratorium, pracującej już od jakiegoś czasu pod czujnym okiem Emmy. Najbardziej przejmujące i głębokie doświadczenie w mojej dotychczasowej pracy z głosem, najbliższa sercu praktyka, najważniejszy z dotychczasowych punktów researchu, który mam radość przeprowadzać w ramach Stypendium Twórczego. Jak to jest usłyszeć swój GŁOS – to, co przylega najbliżej duszy każdego z nas. Historie-pieśni, które śpiewają się w nas, brzmią w środku, choć jeszcze ich nie słychać. Odwaga oddania im głosu, takimi jakimi są. Pozwolenie na spotkanie ich z głosami innych ludzi. W pieśniach, piosenkach, improwizacji, zwyczajnym byciu obok. Piękno tych spotkań. 4 dni śpiewu, słuchania, emocji, dziennych i nocnych spacerów, plecenie wianków, dżem malinowy i ciasto czekoladowe Doroty. Ta metoda – śpiew, jako praktykowanie życia – coraz mocniej jawi mi się jako najistotniejsza wartość pracy, w którą brnę, bo istnieje obok wszelkich książek, technik, stylów, całego profesjonalnego świata. Bez mojej pieśni nie ma mnie. Nie ma mojego głosu. Prawdy. I Bogu dzięki za Emmę, wspaniałego nauczyciela i wielkiego człowieka.
Dziękuję 11 Dom. Taniec – Ruch – Rozwój, Anna Tymes i Dorota Kamecka za organizację warsztatów
VoiceInProgress vol.3 – Emma Bonnici -Singing as Life Practice, workshop (I will not find better name for that, but it is much more than just „workshop”) in Wataszka, for closed laboratory group that work together for longer time led by Emma. It is the most thrilling and deep experience in my previous work on voice, close to the heart, the most important point in the research, that I have a joy to lead because of my Scholarship. How to hear a VOICE – this, what cling closest to our soul. Stories-songs, that are singing in ourselves, sound inside, even if not audible outside. The courage to give them voice, as they are. To let them meet voices of other people. In songs, improvisation, ordinary being together. Beauty of those meetings. 4 days of singing, listening, emotions, days and nights walks, making wreaths, raspberry jam and Dorotas chocolate cake. This method – singing as life practice – is appearing more and more as the main value of work that I wade into, because it exist next to all books, technics, theory, styles, all the professional world. There is no me without my inner song. There is no my voice. Truth. And thanks God for Emma Bonnici, wonderful teacher and great human being.
Thanks to 11 Dom. Taniec – Ruch – Rozwój Anna Tymes and Dorota Kamecka for organizing workshops with Emma Bonnici.