Gdy ktoś po raz pierwszy przychodzi na warsztat głosu Emmy Bonnici, zapewne dziwi się, że połowa zajęć to przede wszystkim ruch. Emma podkreśla, że głos mieszka w ciele. Śpiewamy i opowiadamy poprzez pieśni historie całym ciałem. W śpiewaniu uczestniczą na przykład nogi, więc już na początku zajęć je uruchamiamy. Rozgrzewamy się we wspólnym spacerze po sali w rytmie dynamicznej muzyki. Ćwiczenie przy okazji integruje grupę i jest wstępem do nauki słuchania siebie i innych. Mimo że nie znamy swoich imion, to właśnie nasza szansa na wchodzenie w pierwsze relacje: patrzymy sobie w oczy, uśmiechamy się, mijamy, reagujemy na to co z przodu, z boku i za plecami. Potrzeba nam uważności, by nie wpadać na siebie nawzajem, a jednocześnie możemy poeksperymentować z szybkim i zwinnym przemykaniem się w tłumie. Najważniejszy element pierwszej części zajęć to dla mnie nauka patrzenia i bycia widzianą. Stajemy w kręgu. W tym ćwiczeniu nie wydajemy z siebie jeszcze żadnego dźwięku, chodzi jedynie o to, aby z otwartym, oddychającym ciałem, z pełną świadomością każdego ruchu przejść z jednego miejsca kręgu na przeciwną stronę. Uważnie patrzymy dookoła i przed siebie, nie spuszczamy wzroku, nie unikamy znalezienia się w środku. Okazuje się, że w tym prostym z pozoru ćwiczeniu wychodzą z nas wszystkie lęki i stereotypy na własny temat z dzieciństwa i młodości, które często wciąż towarzyszą nam jako osobom dorosłym. „Co inni sobie o mnie pomyślą?”. „Czy to nie głupie, co robię?”. „Czuję się jakoś dziwnie”. „Czuję się niezręcznie, sztywno”, „Nie umiem ładnie się ruszać”, „Boję się być zauważony”, „Nie lubię być w centrum uwagi”. Prawdopodobnie niektórzy z nas mają też inne głeboko zakorzenione przekonania, takie jak: „Nie umiem śpiewać”, „Ktoś mi kiedyś powiedział, żebym lepiej nie śpiewała”. A niektórzy z nas z chęcią wejdą w bezpieczną znajomą rolę, zaczną komplikować ruch, dodawać ozdobniki, omijać najbardziej energetyczne centrum kręgu, spuszczać wzrok lub spoglądać w sufit. Tak naprawdę trzeba wielkiej odwagi, żeby przejść powoli na drugą stronę i pozwolić się zobaczyć, a także patrzeć prosto w oczy innych uczestników. W środku kręgu jesteśmy najbardziej bezbronni, ale też najbardziej ludzcy. To było dla mnie piękne i wzruszające doświadczenie pozwolić sobie na bycie otwartą, a potem odczuć piękno i wsparcie osób dookoła. Aktywne stopy, głęboki oddech, bicie serca, podekscytowanie i radość. Poczułam, że jestem żywa.
Emma powiedziała do jednego z uczestników: „Nie znasz następnego kroku, nie wiesz, co on przyniesie”. To tak, jakbyśmy robili coś po raz pierwszy, jak dzieci… Ćwiczenie ma ogromną moc transformacji. Patrząc na inne osoby, z których każda zmagała się z jakimś swoim lękiem, czułam wzruszenie i cieszyłam się, że mogę tu być. Pomyślałam, że takie ćwiczenie może sie też przydać w przypadku lęku przed publicznymi wystąpieniami. Zanim zabierzemy głos, warto zadbać o komfort własnego ciała w nowej przestrzeni. Żeby poczuć się bezpiecznie, potrzebujemy dużo praktyki! Zajęcia Emmy to przede wszystkim praktyka, a proste ruchowe i głosowe ćwiczenia są zawsze czymś więcej, działają na głębszych poziomach. Nasza nauczycielka to doskonały pedagog, jest wymagająca i nie odpuszcza, ale tma też ogromne poczucie humoru, sporo żartuje i sprawia, że spontanicznie się śmiejemy. Na tych zajęciach przechodzimy od śmiechu do powagi, a po niej znów następuje lekkość, radość i zabawa. To urozmaicenie pozwala nam doświadczać różnych emocji w bezpiecznych warunkach.
W drugiej części zajęć rozgrzewamy nasze struny głosowe, rozśpiewujemy się. Emma pokazuje nam, jak zmienia się ten sam dźwięk wydobywany za pomocą różnych rezonatorów w naszym ciele. Inny jest dźwięk nosowy, inny wypuszczony z czubka lub z tyłu głowy, jeszcze inny – wydany przy wsparciu rezonatorów w klatce piersiowej czy plecach. Słyszymy i eksperymentujemy też z wydawaniem dźwięków z kilku rezonatorów naraz. Ćwiczenia, które wydają się z opisu skomplikowane techniczne, okazują się bardzo ciekawą przygodą! Z fascynacją obserwuję podróż dźwięku w moim ciele.
Na deser uczymy się dość trudnej bułgarskiej pieśni. Jest wśród nas grupa stałych bywalców, ale też zupełnie nowe osoby, które nie mają doświadczenia w śpiewaniu. Jednak pod koniec zajęć wszyscy śpiewamy na dwa głosy! Trudno jest wyjść z sali warsztatowej po takim doświadczeniu… chciałoby się dalej śpiewać i spiewać, ruszać się… i jeszcze więcej śpiewać!
Relacja z warsztatów głosu z Emmą Bonnici – SINGING AS LIFE PRACTICE- 2,5 godzinne zajęcia wprowadzające – 22.01.2018
Autorka: Katarzyna Maicher
Trenerka CatMove®, tancerka, pisarka, animatorka kultury, twórczyni Różanej Manufaktury, współzałożycielka kolektywu muzyczno-tanecznego Głosy Miasta, liderka i pomysłodawczyni cyklicznych warsztatów wokalno-ruchowych „Obudź swój głos”. Od lat zgłębia różne metody taneczne i praktyki pracy z ciałem. Na co dzień prowadzi m.in. zajęcia taneczne z seniorkami.