Widzieć na własne oczy i czuć sobą, warte jest więcej od tysiąca opisów. W kalendarzu 11Domu są wyznaczone stałe miejsca na wyjazdy do Parady – wiosenne i jesienne. Niedawno wróciliśmy z kolejnego pobytu. Jak zwykle dużo tańczyliśmy, ćwiczyliśmy Qigong, spacerowaliśmy, czytaliśmy i słuchaliśmy poezji i prozy. Było dużo radości, rozmów i milczenia, wpatrywania się w ogień w kominku…

„Smak” Parady ciągle mam w pamięci ale już nowe, inne wonie czuję wokół siebie. Smaki i zapachy jesieni… W rondlu smaży się pigwa, pokrojone grzyby suszą się, jabłka czekają na swoją kolej… Wiatr uniósł liście z balkonu, a te w spiralnym ruchu unoszą się w powietrzu. Wszystko dzieje się na swój sposób. Właśnie przyszło mi na myśl słowo rytuał, które pochodzi z łacińskiego słowa ritus i oznacza ” właściwe działanie”. No właśnie 🙂