Olga
Kiedy trafiłam na zajęcia do Mikołaja Markiewicza, miałam oczy obolałe, cierpiące i zmęczone. Bardzo zmęczone. A z nimi, że tak powiem, współpracuję. Bardzo chciałam tych moich współpracowników nie zarzynać. Nauczyć się odpoczywać i im też dać szansę. Zmienić perspektywę patrzenia – dosłownie i w przenośni. Od tamtej pory ćwiczę to, co zalecił mi Mikołaj i to mi bardzo pomaga. W moim codziennym życiu, w pracy. Oczy już mnie tak nie bolą wieczorami, jak kiedyś bywało.