Przyszła jesień…
Jesień.
Noce dłużeją, dni cienieją. Na moim balkonie coraz mniej liści. Te, które zostały, czerwienieją w oczach. Na inne patrzę, jak opadają i poruszane przez wiatr odfruwają gdzieś tam. W niedzielę pojechałam do lasu ćwiczyć qigong, spacerowałam, ćwiczyłam, spacerowałam… Dzisiaj idąc do pracy podniosłam z ziemi kasztany, leżą teraz na stole, patrzę na nie.
Jesień to Metal, jego funkcja to zanikanie… Chińczycy uważają, że, jesteśmy w ciągłym procesie przemian pięciu elementów: Drewna, Ognia, Ziemi, Metalu i Wody. Każdy element następuje po sobie, wypełnia się i daje początek następnemu… Cała uwaga skupiona jest na płynności w zmianie.
Płuca należą do Metalu, są wrażliwe na zmiany emocjonalne, są też określane jako Delikatny Organ. Dbajmy o nie tak samo jak o inne narządy. Kiedy słuchamy swojego ciała, nic złego nie może nam się stać… Jesteśmy częścią cyklu przemian.
Znajdźmy na swojej drodze do domu lub pracy jakiś park, wstąpmy tam, popatrzmy na drzewa, zróbmy bukiet z liści, zatrzymajmy się na chwilę… uśmiechnijmy się…